Ten post postanowilam zilustrowac obrazkiem muzycznym ;)
W wolnej chwili zachecam do wysluchania piesni ‘the house of bamboo’:
http://www.youtube.com/watch?v=dTIq5lm3Bi0
A oto i fotostory z domu, ktory odwiedzilismy w ramach zdobywania wiedzy o konstrukcjach bamboo-earth. Sciany domu sa oparte na siatce bambusowo - drewnianej, przykrytej glina. „Dom” sklada sie z 3 budynkow: czesci dzienno-sypialna, kuchni, lazienki oraz czwartego – w budowie. Dookola piekny ogrod, woda (jako zapora przeciw mrowkom) wokol domu, palmy. Bardzo mnie sie podobal styl owej hawiry i urzadzenie domu z dbaloscia o kazdy szczegol – widac w tym ogromna pasje mieszkajacej tu Francuzki.
KPWG:
1. Tam po raz pierwszy natknelam sie na weza. Bez blizszych doznan.
2. Niedawno droge przebiegl mi pomaranczowy jaszczur – ot taka miniaturka dinozaura.
3. Widzialam tez zwierze futrzaste, ktorego nazwac nie umiem – taka jakby wieksza i wydluzona tchorzofretka.
4. Zrozumialam zagadke innego psa z naszej okolicy. Zawsze siedzi w tym samym miejscu, do znudzenia. Myslalam, ze jest jakis psychiczny ;) Ale okazalo sie, ze brak mu jednego odnoza. I tu moj niepokoj – czy aby nie padl ofiara maniakalnych sklonnosci operacyjnych mojego pracodawcy? Innymi slowy – czy z braku innych zwierzat, nie amputowano mu nogi w ramach jakiegos chirurgicznego eksperymentu? Coz... Nie mozna tego wykluczyc.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment