Chcialabym sie w tym poscie ustosunkowac do roznych spraw, o ktore pytacie.
1. smrod
Nie jest tak zle - na codzien nie smierdzi. Oczywiscie - gdzies tam ryba waniajet, gdzies tam toaleta, ale generalnie jest dopsz. Jesli chodzi o zapachy ludzkie - czesto wyczuwam tzw. 'won ciapaka', ktora jest mieszanka kadzidel i jakiegos takiego slodkawego smrodu - nie wiem, czy to pot, czy perfumy, czy czerwone prochy, ktore zuja na okraglo.
2. brud
Istnieje. Jest go duzo i lubie go. Takie klimaty slumsowe bardzo mi odpowiadaja. ;)
3. stosunek do kobiet
Tutejsze kobiety maja ciezkie zycie. Na codzien widuje sie je albo z dziecmi albo z innymi kobietami, rzadko w meskim towarzystwie. Czesto pod sklepami chodza z dziecmi na rekach i prosza bialych o pieniadze - robia przy tym taki gest przesuwajac reke od ust do potencjalnego darczyncy - i tak conajmniej dziesiec razy. Ubrane zawsze w sari, a pod nim taka krotka koszulka odslaniajaca brzuchol. Sari to po prostu dluga plachta, ktora w umiejetny sposob sie owijaja, przypinajac material szpilkami. Sa przepiekne - kolory, kolory!
Nie stronia od prac fizycznych - czesty obrazek z ulicy to kobieta noszaca ogromne ilosci drewna / wody na glowie.
Gdzie ci mezczyzni, sie pytam? Gdzie uwielbienie dla niewiast i zrozumienie, ze kobiety stworzone sa do wyzszych celow?
4. dzieci
Dzieci sa, jest ich duzo. Sprawiaja czesto wrazenie paletajacych sie bez opieki. Male dzieci nosi sie w chustach na boku/plecach matek. Wozka nigdzie nie widzialam. Nie nosza pieluch. Chyba sa podmywane na biezaco. Wiekszosc dzieci kategorii: bobas (co mozecie zauwazyc na zdjeciach) ma na sobie dwie kropki - czarna na czole i taka sama na prawym poliku. Starsze dzieci do szkoly chodza ubrane w giertychowskie mundurki. Sa 'mile i uprzejme' :) :) ;). Bardzo chetne do pozowania do zdjec.
5. morze
Jest cieple. Fale male. Piasek mily jak u nas na plazy. Roznice - nie ma wydm, zamiast sosen - palmy, duzo wiecej muszelek i piach w pewnych godzinach nagrzewa sie tak, ze parzy. Zwierzyna, ktora spotyka sie: ryby, kraby, malze, stwory w ksztalcie gwiazdy, krewetki i takie jakies duze krabo-zuki (ktore miejscowi zbieraja i zjadaja - na surowo).
6. lowienie ryb
Wybralam sie ja kiedys z Velu i jego kuzynem na ryby. Taka lodeczka-wywrotka drewniana (ze zdjec), co ja tu katamaranem zwa. Wiosluje sie wioslem, ktore wyglada jak deska. Zabralismy sieci i heja! Po ich zarzuceniu odczekalismy moze 20 minut (w tym czasie obserwowalam ich popisy w skokach i piruetach na wodzie). Probowalam tez uslyszec delfiny, ktore ponoc wydaja dzwieki typu 'kra kra', ale bez sukcesu. Moze mi sie sluch przytepil. Oprocz muszli i innych winorosli zalapalismy 10 ryb z kategorii: beznadziejnie male i jedna dwudziestocentymetrowa. Zjedlismy wszystkie ze smakiem.
7. ruch drogowy
Masakra. Jezdza jak nienormalni. Nie chodzi mi tu tylko o to, ze po lewej stronie, ale glownie o technike jazdy. Pasy nie istnieja, zasady ruchu drogowego rowniez. Kto wiekszy - ten przezyje. Gdy nadjezdza ciezarowka - wszystkie motorki usuwaja sie w poplochu na pobocza, bo takowa z definicji nigdy sie nie zatrzymuje, zeby komus ustapic pierwszenstwa. No i te klaksony. Zauwazylam podzial dzwiekowy, ze wzgledu na gabaryty pojazdu. Skutery i motory maja taki typowy odglos 'pryyyyk'. Trzykolowe riksze zwykle uzywaja takiej trabki, jak u nas pradawne rowery, ktora sie naciska - wydaje komiczny, cyrkowy odglos. Auta - klakson klasyk. Natomiast gdy odezwa sie auta wiekszych gabarytow, to zabijaja samym odglosem. To jest mieszanka 'PIIIIP', 'PRYYYYYK', 'BUUUUUUU' i 'BRZDEEEEEEEEK' pomnozona razy pincet.
Po wielu probach zrozumienia, w jakich sytuacjach uzywa sie klaksonu, doszlam do nastepujacych wnioskow. W indiach klaksonem przekazujemy takie komunikaty:
1. uwazaj wyprzedzam
2. dam rade cie ominac
3. nie dam rady cie ominac
4. zaraz w ciebie wjade
5. poboba ci sie moj motuuur?
5. pozdrawiam
6. naciskam, bo lubie
Od kiedy to wszystko pojelam, dzwiek mojego klaksonu stal sie balsamem na moje uszy, a czesto uzywany, wprowadza mnie w stan, ze jestem krolowa szosy! :)
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment